3 listopada 2023 – Polowanie Hubertowskie na 100-lecie PZŁ

fot. kol. P. Bogdanowicz

Dokładnie 3 listopada i dokładnie punkt 8:00 dało się w Chocimku słyszeć „Myśliwskie powitanie”. Sygnał poprzedzony „Zbiórką myśliwych” zagrany przez „Borowików” z koła „Bór Zielona Góra” zapoczątkował Polowanie Hubertowskie.

Polowanie szczególne, bo na 100-lecie PZŁ, które za sprawą mszy świętej i księdza proboszcza z Górzyńskiej parafii przybrało odświętną oprawę, a całą ceremonię ubarwiła wspaniała góralska orkiestra w osobach naszych gości, przyjaciół koła, a zarazem kolegów po strzelbie, górali z Pienin.

Polowanie w setną rocznice powstania Polskiego Związku Łowieckiego (zjednoczonego łowiectwa) to niepowtarzalna okazja na odznaczenie tych, którzy swą postawą zasłużyli się dla PZŁ. Odznaczeni zostali:

Medalem św Huberta – kol. Arkadiusz Opala

Srebrnym Medalem Zasługi Łowieckiej – kol. Krzysztof Kloc

Brązowym Medalem Zasługi Łowieckiej
kol. Jan Mikołajczak – pośmiertnie,
kol. Mariusz Mikołajczak,
kol. Robert Kosicki,
kol. Przemysław Kudła,
kol. Jerzy Pycia,
kol. Kamil Reszczyński,

Zasłużony Dla Łowiectwa Zielonogórskiego
kol. Marian Dżoczko,
kol. Wojciech Wójcik,
kol. Andrzej Fikus,
kol. Jacek Demczak,
kol. Witold Fąfara,
kol. Kacper Subsar,
kol. Dariusz Rzepski,
kol. Krzysztof Piwowar,
kol. Jacek Wegner,
kol. Jan Olejnik,

Odznaczenie i gratulacje z rąk Łowczego Okręgowego PZŁ kol. Jacka Banaszka dla kol. Janka Olejnika
(fot. kol. P. Gawłowski)

Miłą niespodzianką i jednocześnie nowością, która wprowadzona została w naszym kole było wręczenie odznaczeń dla zasłużonych dla koła BÓR oraz odznaczeń dla przyjaciół koła „Amicus Venator”, a otrzymali je:

„Amicus Venator”
przyjaciółka koła, koleżanka Beata Gawłowska – Koło Łowieckie Knieja Świdnica,
przyjaciel koła Jan Bernacki,
przyjaciel koła, kol. z Pienin, Andrzej Budz – myśliwy niezrzeszony, rezydent koła Lubań Krośnienko,
przyjaciel koła, kol. z Pienin, Piotr Król,
przyjaciel koła, kol. z Pienin, Artur Majerczak – myśliwy niezrzeszony, rezydent koła Lubań Krośnienko,
przyjaciel koła, kol. z Pienin, Maciej Nenko – niezrzeszony,
przyjaciel koła , kol. Tadeusz Cisoń, – Koło Łowieckie Knieja Świdnica,

Podarunek przyjaciół koła, kolegów górali z Pienin (fot. kol. K. Reszczyński)

Brązowym Medalem Zasłużony Dla Koła Łowieckiego BÓR Zielona Góra
kol. Adam Majchrzak,
kol. Piotr Gawłowski,

„Proszę o symboliczną minutę ciszy w hołdzie pamięci kol. Janka Mikołajczaka…”

Odświętne polowanie to, także wyjątkowy czas aby Ci, którzy swe zasługi, być może mają jeszcze przed sobą, przyjęli myśliwskie ślubowanie. Do ślubowania przystąpiło 4 członków naszego koła:

kol. Józef Magier,
kol. Bartłomiej Wojciuszkiewicz,
kol. Miłosz Krawiec,
kol. Piotr Gawłowski.

Wzniosła chwila trwała dłużej. Z okazji setnej rocznicy PZŁ wszyscy zgromadzeni myśliwi biorący udział w Hubertowskim polowaniu za głosem Prezesa chórem odnowili ślubowanie myśliwskie.

Przystępując do grona polskich myśliwych ślubuję uroczyście: przestrzegać sumiennie praw łowieckich, postępować zgodnie z zasadami etyki łowieckiej, zachowywać tradycje polskiego łowiectwa, chronić przyrodę ojczystą, dbać o dobre imię łowiectwa i godność polskiego myśliwego.

Apel na łowy. Na zbiórce stawiło się 67 strzelb.
Odprawa, 2 duże mioty i piękna, choć na szczęście sprzeczna z prognozą pogoda.
Św. Hubert czuwał i darzył.
Na pokocie byk Jelenia, 2 łanie, cielak a za pozyskanie Jelenia chrzest i statuetkę „Króla polowania” otrzymał kol. Jacek Witczak, który gdyby nie to, że od tego sezonu jest już członkiem naszego koła byłby naszym gościem. A wszem wiadomo, że nasze koło z gościnności znane jest.

Świeżo „chrzczony” Król polowania Jacek Witczak. (fot. kol. P. Gawłowski)

Sygnalistów mamy zacnych i licznych. Po „Królu polowania” zabrzmiał debiutancko odegrany sygnał „V-ce Król polowania”, „Król pudlarzy”, „Jeleń na rozkładzie”, „Darz Bór”, „Koniec Polowania” i w końcu „Posiłek”.
Tego dnia z kuchni polowej od „kucharzy na medal” były dwie zupy. Grochówka i gulaszowa.


„Kucharze na medal” Od lewej: kol. Jacek Demczak, kol. Kacper Subsar, kol. Grzegorz Daleki, kol. Dariusz Rzepski. (fot. kol. P. Ławrynowicz)

Stoły uginały się od wędlin, kiełbas, pieczonego dzika, oscypków a do tego Janek Olejnik przyjechał. Nie powstrzymała go ani choroba, ani żona. Świeży niepowtarzalny tatar sporządzony wraz szefem naszej polowej kuchni kol. Jackiem, istne „Niebo w gębie”, był zwieńczeniem kulinarno-towarzyskiej uczty okraszonej obecnością naszych gości, przyjaciół, wspólnym śpiewem i góralską muzyką.

To były wyjątkowe i niepowtarzalne spotkanie i polowanie.
A takie spotkanie zdarza się raz na 100 lat.

red. kol. Piotr Gawłowski,

korekta – paru innych kolegów,

wsparcie merytoryczne – kol. Podłowczy Kamil Reszczyński.