Darz Bór,
Spotkanie wyjątkowe bo z gośćmi wyjątkowymi. Bo każdy z nas jest wyjątkowy. A z pewnością „nasze dzieci” z Domu Dziecka w Lubsku. Nasze, bo goszczą u nas już nie pierwszy i nie drugi raz. I czują się u nas jak u siebie, co miało swój oddźwięk w słowach i czynach. Scenariusz spotkania był napisany na kilka tygodni wcześniej i generalnie trzymaliśmy się planu. Choinka przez kol. Marcina, jak przystało Choińskiego wybrana, w deszczu ścinana a przez kolegów, ich żony i córki ubrana, czekała już od początku tygodnia. Domek za to w Mikołaje wyposażyła mama Kamila.
Odbiór dzieci z Lubska o godz. 16:30, samochody i kierowcy umówieni i przygotowani. Przyjeżdżamy na Chocimek, poczęstunek, Prezes otwiera spotkanie z dziećmi… Ale dzieci są naturalne, nieprzewidywalne i to one rządzą naszymi sercami.
Konferansjerkę przejął Natan, wychowanek Domu Dziecka kierując w naszą stronę drżącym, rozpuszczającym serca głosem słowa do tych, którzy mieli je prowadzić. Miało być „Myśliwi Dzieciom” a wyszło, że to „Dzieci Myśliwym”. Podziękowania od wszystkich dzieci złożyły wszystkie dzieci na serca wszystkich myśliwych w formie listu otwartego oraz ręcznie malowanego obrazka, które już znalazły swe honorowe miejsce w naszym domku.
Swoje miejsce, jednak w Domu Dziecka, także już znalazł porządny stół, którego tam brakowało. Jego fundatorami są myśliwi z naszego koła a szczególnie dwóch. Kol. Krzysztof Pupko i kol. Józef Magier, którzy nagrody pieniężne otrzymane za prace na rzecz koła w postaci bonów, dorzucili do „kapelusza”.
Tradycyjnie na takich spotkaniach nie może zabraknąć przyjaciół koła.
Szczególną formą podziękowania jest dyplom „Amicus Venator”, który otrzymała p. Dyrektor Domu Dziecka oraz koordynatorka ds. kontaktu z kołem p. Anna Kluczewska. Niestety pani Dyrektor nie mogła z nami być więc słowa podziękowania oraz dyplomy zostały złożone na ręce p. Anny.
Przyjaciółka koła Agata Kaczmarek skrzykuje się z kumpelą st. asp. Agnieszką Włodarską i wjeżdżają z „pełną pompą i na sygnale” przy dzielnej asyście policyjnej maskotki „Lupo” organizując pouczającą pogadankę o bezpieczeństwie na drodze. Oj działo się! Znaki, sygnały, „szczególna ostrożność”. Alko- i narko-gogle zrobiły robotę i zachęciły do wzięcia udziału w „testach” nie tylko dzieci. Nie rób tego za kierownicą. Bądź odpowiedzialny!
Potem za godną naśladowania uwagę i świetną zabawę st. asp. zaprosiła dzieci do radiowozu aby pokazać gdzie się włącza syrenę i „koguta”. Było fajnie ale służba nie drużba i musiała już jechać.
A w międzyczasie przyjęcie od kuchni. A w niej kol. Piotr B., kol. Piotr N., kol. Miłosz K. i hamburgery. Świeże mięso i „kozackie” hamburgery z Jelenia. MC Donald’s się chowa – komentują dzieciaki i chętnie biorą dokładki.
Jak jest Brygida to są animacje! Brygida jest niezastąpiona a z nią Agnieszka i jej córka, Hania i znów wielki nie tylko sercem Miłosz. Dekorowanie pierników i decoupage świeczek (takie nakładanie wzorów na gorąco). Oj była zabawa i było co sprzątać. Dziewczyny się sprawiły, Miłosz się napracował, dzieci były przeszczęśliwe. Tymczasem pierniki dochodzą w oczekiwaniu na najbliższe polowanie na którym zostaną przekazane myśliwym. Dzieci – myśliwym.
Ale przecież to Mikołajki. Gwóźdź programu, Święty Mikołaj Marcin już dawno miał być! Okazało się, że zabłądził. Ale co to!? Policja już się pożegnała a znów słychać dźwięk syren. To z bohaterską pomocą przybywa st. asp. Agnieszka, konwojując Św. Mikołaja pod same domku drzwi. Piękne przedstawienie i piękne prezentów rozdanie, lecz dzieciom należy powiedzieć prawdę. W tym roku znów prawdziwym Świętym Mikołajem był kol. Krzysztof Bystrzycki. Ho, ho, ho! Hojnie było!
Prezes, zwany Arkadiusz Serce Opala w scenariuszu tradycyjnie zapisał wspólne oglądanie „świątecznego” filmu. Koledzy ekspresowo salę biesiadną zaadaptowali na salę kinową. Były miejsca siedzące i leżące, był. kol. Bartek i przywieziony przez niego sprzęty na którym wyświetlono i audio i video. A jak film to i popcorn. „Mikrofalówka” 2 razy się przegrzała ale popcornu i chrupek nie zabrakło. Było miło, słono i słodko. Dzieci przytulały się do swoich wychowawców, nawzajem do siebie, do dzieci naszych kolegów. Zawarły się nowe dziecięce przyjaźnie. Było ciepło i czule. Film jak na okoliczność przystało kończy się szczęśliwie, zostaje nagradzany oklaskami a po nim napisy końcowe. Nie! To tylko przerwa! Idziemy „siusiu paciorek i spać” aby rano na wspólne śniadanie, pełni energii wstać. Dzieci i wychowawcy na piętro, na luksusy a kol. Prezes i ja na sali na materacach. Będziemy stróżować.
Dnia następnego godz. 8:00 znów witamy kuchnię w osobach: Toooomeeeek Kaaaaczmaaarek, Maaaaarciiiiin Łuuuuczaaaaak, Kaaaamiiiiil Reeeeszczyyyyński, Leeena Reeeszczyyyyńska i „mega zapiekanki”, za które dzieci podziękowały gromkimi brawami.
Wszystko co dobre za szybko się kończy. Żegnamy się z „naszymi dziećmi” i zapraszamy na kolejny raz.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli.
Albert Schweitzer
Udział wzięli:
kol. Krzysztof Bystrzycki – fundator Św. Mikołaja,
kol. Prezes Arkadiusz Opala – Prezes zamieszania, nocny stróż,
kol. Kamil Reszczyński – koordynator zamieszania ds. wszystkiego, kuchnia, transport, „chętnie pomogę”,
kol. Marcich Choiński – koordynator zamieszania ds. kontaktu z Domem Dziecka w Lubsku, ogarnął choinkę, sygnalista dnia,
kol. Dionizy Stępniewski – koordynator transportu, animator, zrobił dobrą robotę,
kol. Kacper Subsar – animator, kierowca,
Brygida Stępniewska – przyjaciółka koła, kierowniczka zespołu animacji, ubrała choinkę i domek,
Hanna Hebda – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę i domek
Agnieszka Turowska – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę i domek,
Iwona Reszczyńska – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę,
Lena Reszczyńska – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę, rano znów przyjechała pomóc przy śniadaniu,
Barbara Reszczyńska – przyjaciółka koła, mama Kamila, udostępniła Mikołaje na domek,
Anna Kluczewska – przyjaciółka koła, koordynatorka ds. kontaktu z kołem, animatorka,
Agata Kaczmarek – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę, wrobiła mnie w Lupo,
Agnieszka Włodarczyk – st. asp. Policji, przyjaciółka koła, przywiozła alko- i narko-gogle, Lupo i Św. Mikołaja,
kol. Piotr Gawłowski – „Lupo” maskotka Policji, kierowca, nocny stróż,
kol. Piotr Bogdanowicz – kuchnia i hamburgery z Jelenia,
kol. Piotr Nalewajczyk – kuchnia i hamburgery z Jelenia,
kol. Tomasz Kaczmarek – kuchnia i hamburgery z Jelenia, śniadaniowe mega zapiekanki,
kol. Marcin Łuczak, – Św. Mikołaj, kuchnia i hamburgery z Jelenia, śniadaniowe mega zapiekanki,
kol. Miłosz Krawiec – kuchnia, pierniki, animator,
kol. Bartek Wojciuszkiewicz – ogarnął i audio i video i film,
kol. Krzysztof Pupko – znaczący współfundator stołu do Domu Dziecka i jak zwykle pomagał we wszystkim,
Tosia i Jagoda Pupko – świetnie się bawiły, nawiązały nowe przyjaźnie,
Natan Kaczmarek – świetnie się, bawił i świetnie pomagał,
kol. Józef Magier – znaczący współfundator stołu do Domu Dziecka, duszą był z nami,
kol. stażysta Krzysztof Kowalski – też pomagał.
Wychowankowie Powiatowego Domu Dziecka w Lubsku – świetnie się bawili, pięknie dziękowali.