Drugi grudnia dwa tysiące dwudziesty trzeci rok, obwód sto trzydziesty ośmy, Laski. Przybyło około trzydziestu myśliwych wśród, których znalazła się Diana. Wprawdzie gościnnie ale wszyscy zadbali o to by czuła się jak u siebie. Jak w kole „Głuszec Krosno Odrzańskie”. Zimno, mroźno, biało. Jak na „białą stopę” przystało. Śnieg. Było przepięknie. w takiej scenerii rzadko widujemy nasze łowiska. Aż miło. Na pokocie dwie sarny. Ale nie tylko po to się spotkaliśmy.
Mioty cztery, oddalone od siebie tak by można było się trochę w przyczepie ogrzać, posiedzieć, pogadać, powspominać, pośmiać. Młodzi myśliwi jeszcze nie mają zbyt wielu doświadczeń, którymi się mogą podzielić i zapewne dopiero piszą swoją w kole łowiecką historię, ale doświadczonych aż miło posłuchać. Ale co w łowisku to w łowisku. Przyjazna atmosfera, gwar, ciepła herbata a wśród tego wszystkiego my. A pomiędzy, wykwintna kuchnia. Marcin, Jacek, Bartek. Niech żyją! Kto był, nie żałuje. Kto nie był, niech żałuje. Tak to wyglądało w ogóle. A jak w szczególe?
Świetnie poprowadzone i zorganizowane polowanie przez młodego leśnika, podłowczego Piotra Nalewajczyka przy asyście bardziej, doświadczonego myśliwego, oddanego łowisku, świetnego kolegi Tomasza Chojnackiego. Ciężka praca popłaca. Tomek zapracował na Króla pudlarzy. Niech mu Knieja darzy, bo zasługuje! Wicekrólem polowania. został kol. podłowczy Kamil Reszczyński. Po dwudziestu pięciu latach na obwód sto trzydziesty ośmy wrócił król. Niech żyje król Mariusz Mikołajczak!
Myśliwstwo to nie tylko polowania. To przede wszystkim kultura łowiecka, kuchnia i szeroko pojęta tego wszystkiego oprawa. Dziękować czy chwalić? Wsiadam do przyczepy, nie poznaje. Ławki ułożone inaczej, miękkie, przyjemne, odmalowane, podbitka świeża, oświetlenie na LEDach. „Tu jest jakby luksusowo!”. To Dionizy, którego nazwiska nie trzeba wymieniać, wielce zasłużony działacz nie tylko na rzecz polskiego myśliwstwa ale przede wszystkim na rzecz Naszego koła. Dionizy Stępniewski! Świetna robota! Dziękujemy!
Kucharzy ci w naszym kole dostatek. I o to chodzi!. Niesamowite techniki i smaki (wiedziałeś, że warzywa kroi się metodą Juliana? Ja nie). Na śniadanie pierożki z kapustą i grzybami, i barszcz. Prawdziwy! Trzy razy dolewałem. Na ostatnim miocie zupa treściwa. Prawie jak u mamy. Mięso papryka, ziemniaki, cebuli trochę i serce, które dodali w swą pracę Nasi kucharze. Gulaszowa, Marcinowo, Jackowo, Bartkowa jedwabista! Ciasto od kolegi Miłosza rewelacyjne. Grzechem było by nie wziąć do domu dla bliskich. W tym przypadku nie zgrzeszyłem.
Polowanie Mikołajkowe 2023 r. należy uznać za udane. Darz Bór!
Darz Bór, Spotkanie wyjątkowe bo z gośćmi wyjątkowymi. Bo każdy z nas jest wyjątkowy. A z pewnością „nasze dzieci” z Domu Dziecka w Lubsku. Nasze, bo goszczą u nas już nie pierwszy i nie drugi raz. I czują się u nas jak u siebie, co miało swój oddźwięk w słowach i czynach. Scenariusz spotkania był napisany na kilka tygodni wcześniej i generalnie trzymaliśmy się planu. Choinka przez kol. Marcina, jak przystało Choińskiego wybrana, w deszczu ścinana a przez kolegów, ich żony i córki ubrana, czekała już od początku tygodnia. Domek za to w Mikołaje wyposażyła mama Kamila. Odbiór dzieci z Lubska o godz. 16:30, samochody i kierowcy umówieni i przygotowani. Przyjeżdżamy na Chocimek, poczęstunek, Prezes otwiera spotkanie z dziećmi… Ale dzieci są naturalne, nieprzewidywalne i to one rządzą naszymi sercami.
Aura jak na Mikołajki przystało.
Konferansjerkę przejął Natan, wychowanek Domu Dziecka kierując w naszą stronę drżącym, rozpuszczającym serca głosem słowa do tych, którzy mieli je prowadzić. Miało być „Myśliwi Dzieciom” a wyszło, że to „Dzieci Myśliwym”. Podziękowania od wszystkich dzieci złożyły wszystkie dzieci na serca wszystkich myśliwych w formie listu otwartego oraz ręcznie malowanego obrazka, które już znalazły swe honorowe miejsce w naszym domku.
Swoje miejsce, jednak w Domu Dziecka, także już znalazł porządny stół, którego tam brakowało. Jego fundatorami są myśliwi z naszego koła a szczególnie dwóch. Kol. Krzysztof Pupko i kol. Józef Magier, którzy nagrody pieniężne otrzymane za prace na rzecz koła w postaci bonów, dorzucili do „kapelusza”.
Rysunek i podziękowanie od „naszych dzieci”.
Tradycyjnie na takich spotkaniach nie może zabraknąć przyjaciół koła. Szczególną formą podziękowania jest dyplom „Amicus Venator”, który otrzymała p. Dyrektor Domu Dziecka oraz koordynatorka ds. kontaktu z kołem p. Anna Kluczewska. Niestety pani Dyrektor nie mogła z nami być więc słowa podziękowania oraz dyplomy zostały złożone na ręce p. Anny.
Przyjaciółka koła Agata Kaczmarek skrzykuje się z kumpelą st. asp. Agnieszką Włodarską i wjeżdżają z „pełną pompą i na sygnale” przy dzielnej asyście policyjnej maskotki „Lupo” organizując pouczającą pogadankę o bezpieczeństwie na drodze. Oj działo się! Znaki, sygnały, „szczególna ostrożność”. Alko- i narko-gogle zrobiły robotę i zachęciły do wzięcia udziału w „testach” nie tylko dzieci. Nie rób tego za kierownicą. Bądź odpowiedzialny!
Pamiątkowe zdjęcie z Prezesem, Lupo, i panią st. aspirant.
Potem za godną naśladowania uwagę i świetną zabawę st. asp. zaprosiła dzieci do radiowozu aby pokazać gdzie się włącza syrenę i „koguta”. Było fajnie ale służba nie drużba i musiała już jechać. A w międzyczasie przyjęcie od kuchni. A w niej kol. Piotr B., kol. Piotr N., kol. Miłosz K. i hamburgery. Świeże mięso i „kozackie” hamburgery z Jelenia. MC Donald’s się chowa – komentują dzieciaki i chętnie biorą dokładki.
Mikołajki od kuchni
Jak jest Brygida to są animacje! Brygida jest niezastąpiona a z nią Agnieszka i jej córka, Hania i znów wielki nie tylko sercem Miłosz. Dekorowanie pierników i decoupage świeczek (takie nakładanie wzorów na gorąco). Oj była zabawa i było co sprzątać. Dziewczyny się sprawiły, Miłosz się napracował, dzieci były przeszczęśliwe. Tymczasem pierniki dochodzą w oczekiwaniu na najbliższe polowanie na którym zostaną przekazane myśliwym. Dzieci – myśliwym.
Dekorowanie świeczek. Zabawa przednia!
Ale przecież to Mikołajki. Gwóźdź programu, Święty Mikołaj Marcin już dawno miał być! Okazało się, że zabłądził. Ale co to!? Policja już się pożegnała a znów słychać dźwięk syren. To z bohaterską pomocą przybywa st. asp. Agnieszka, konwojując Św. Mikołaja pod same domku drzwi. Piękne przedstawienie i piękne prezentów rozdanie, lecz dzieciom należy powiedzieć prawdę. W tym roku znów prawdziwym Świętym Mikołajem był kol. Krzysztof Bystrzycki. Ho, ho, ho! Hojnie było!
Prezes, zwany Arkadiusz Serce Opala w scenariuszu tradycyjnie zapisał wspólne oglądanie „świątecznego” filmu. Koledzy ekspresowo salę biesiadną zaadaptowali na salę kinową. Były miejsca siedzące i leżące, był. kol. Bartek i przywieziony przez niego sprzęty na którym wyświetlono i audio i video. A jak film to i popcorn. „Mikrofalówka” 2 razy się przegrzała ale popcornu i chrupek nie zabrakło. Było miło, słono i słodko. Dzieci przytulały się do swoich wychowawców, nawzajem do siebie, do dzieci naszych kolegów. Zawarły się nowe dziecięce przyjaźnie. Było ciepło i czule. Film jak na okoliczność przystało kończy się szczęśliwie, zostaje nagradzany oklaskami a po nim napisy końcowe. Nie! To tylko przerwa! Idziemy „siusiu paciorek i spać” aby rano na wspólne śniadanie, pełni energii wstać. Dzieci i wychowawcy na piętro, na luksusy a kol. Prezes i ja na sali na materacach. Będziemy stróżować.
Projekcja filmu „Prawdziwy Mikołaj”
Dnia następnego godz. 8:00 znów witamy kuchnię w osobach: Toooomeeeek Kaaaaczmaaarek, Maaaaarciiiiin Łuuuuczaaaaak, Kaaaamiiiiil Reeeeszczyyyyński, Leeena Reeeszczyyyyńska i „mega zapiekanki”, za które dzieci podziękowały gromkimi brawami. Wszystko co dobre za szybko się kończy. Żegnamy się z „naszymi dziećmi” i zapraszamy na kolejny raz.
Podziękowania wykonane ad-hoc przy porannych mega zapiekankach. Serce roście.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli. Albert Schweitzer
Udział wzięli: kol. Krzysztof Bystrzycki – fundator Św. Mikołaja, kol. Prezes Arkadiusz Opala – Prezes zamieszania, nocny stróż, kol. Kamil Reszczyński – koordynator zamieszania ds. wszystkiego, kuchnia, transport, „chętnie pomogę”, kol. Marcich Choiński – koordynator zamieszania ds. kontaktu z Domem Dziecka w Lubsku, ogarnął choinkę, sygnalista dnia, kol. Dionizy Stępniewski – koordynator transportu, animator, zrobił dobrą robotę, kol. Kacper Subsar – animator, kierowca, Brygida Stępniewska – przyjaciółka koła, kierowniczka zespołu animacji, ubrała choinkę i domek, Hanna Hebda – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę i domek Agnieszka Turowska – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę i domek, Iwona Reszczyńska – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę, Lena Reszczyńska – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę, rano znów przyjechała pomóc przy śniadaniu, Barbara Reszczyńska – przyjaciółka koła, mama Kamila, udostępniła Mikołaje na domek, Anna Kluczewska – przyjaciółka koła, koordynatorka ds. kontaktu z kołem, animatorka, Agata Kaczmarek – przyjaciółka koła, animatorka, ubrała choinkę, wrobiła mnie w Lupo, Agnieszka Włodarczyk – st. asp. Policji, przyjaciółka koła, przywiozła alko- i narko-gogle, Lupo i Św. Mikołaja, kol. Piotr Gawłowski – „Lupo” maskotka Policji, kierowca, nocny stróż, kol. Piotr Bogdanowicz – kuchnia i hamburgery z Jelenia, kol. Piotr Nalewajczyk – kuchnia i hamburgery z Jelenia, kol. Tomasz Kaczmarek – kuchnia i hamburgery z Jelenia, śniadaniowe mega zapiekanki, kol. Marcin Łuczak, – Św. Mikołaj, kuchnia i hamburgery z Jelenia, śniadaniowe mega zapiekanki, kol. Miłosz Krawiec – kuchnia, pierniki, animator, kol. Bartek Wojciuszkiewicz – ogarnął i audio i video i film, kol. Krzysztof Pupko – znaczący współfundator stołu do Domu Dziecka i jak zwykle pomagał we wszystkim, Tosia i Jagoda Pupko – świetnie się bawiły, nawiązały nowe przyjaźnie, Natan Kaczmarek – świetnie się, bawił i świetnie pomagał, kol. Józef Magier – znaczący współfundator stołu do Domu Dziecka, duszą był z nami, kol. stażysta Krzysztof Kowalski – też pomagał. Wychowankowie Powiatowego Domu Dziecka w Lubsku – świetnie się bawili, pięknie dziękowali.
Dokładnie 3 listopada i dokładnie punkt 8:00 dało się w Chocimku słyszeć „Myśliwskie powitanie”. Sygnał poprzedzony „Zbiórką myśliwych” zagrany przez „Borowików” z koła „Bór Zielona Góra” zapoczątkował Polowanie Hubertowskie.
Polowanie szczególne, bo na 100-lecie PZŁ, które za sprawą mszy świętej i księdza proboszcza z Górzyńskiej parafii przybrało odświętną oprawę, a całą ceremonię ubarwiła wspaniała góralska orkiestra w osobach naszych gości, przyjaciół koła, a zarazem kolegów po strzelbie, górali z Pienin.
Zgodnie z uchwała walnego wprowadzamy prace, polegające na opiece przez wyznaczone grupy nad rejonami poniżej, tabele z podziałem grup i rejonów na poszczególnych obwodach.
W piękny, słoneczny, majowy dzień, u schyłku, pierwszego miesiąca okresu polowań na rogacza, na obwodzie 184 w Chocimku pod solidnym dachem chluby Koła Łowieckiego, jak się później okazało, jeszcze Koła Łowieckiego „BÓR” w Zielonej Górze spotkali się myśliwi. Okazję do spotkania mieli szczególną bo na 27 maja zaplanowano Walne Zgromadzenie, które dla większości członków koła uznawane jest za swoiste Święto Koła. Wagę spotkania uznało 45 członków, którzy swoją obecnością potwierdzili aktywność w tworzeniu i życiu naszej społeczności.
Sygnaliści Koła łowieckiego „BÓR” w Zielonej Górze. Od lewej: kol. Krzysztof Kloc – pless kol. Arkadiusz Opala – par force, kol. Marcin Choiński – pless, kol. Kamil Reszczyński – pless. (fot. P. Gawłowski)
Po uroczystym wniesieniu Sztandaru w towarzystwie sygnału „Darz Bór” o który zadbali nasi niezawodni sygnaliści w składzie kol. Kamila Reszczyńskiego, kol. Krzysztofa Kloca, kol. Marcina Choińskiego, wzbogaconym o debiutancki godny pochwały występ naszego ambitnego Prezesa kol. Arkadiusza Opali dla którego Plees to za mało rozpoczęto obrady.
Wprowadzenie Sztandaru. Od lewej: kol. Paweł Jaszczyszyn, kol. Krzysztof Pupko, kol. Bartłomiej Wojciuszkiewicz. (fot. P. Gawłowski)
Te szczególne , z uwagi na mijającą 6 letnią kadencję zarządu, (w okresie Pandemii nie można było organizować zgromadzeń) Walne Zgromadzenie otworzył prezes, który z racji zawodowo sprawowanej funkcji jak nikt w kole, dysponuje właściwą wiedzą i predyspozycjami. Prezes z zadowoleniem oznajmił, że frekwencja 40 uprawnionych do głosowania członków spełnia wymagane kworum i pozwala procedować ustawy, którymi zarząd i członkowie koła zamierzają usprawnić i uporządkować działalność Koła. Słowami wstępu jakby w ramach samo pochwały czy autopromocji przed zbliżającym się wyborami nowego zarządu, obecny jeszcze Prezes zwrócił uwagę na mnogość zgłoszonych do kapituły wniosków o odznaczenie, mając w zamiarze odznaczenie jak najwięcej zasłużonych dla łowiectwa członków z naszego koła, w związku okrągłą, setną rocznicą Polskiego Związku Łowieckiego. Aby zwrócić uwagę nie tylko na dokonania, ale także na plany na przyszłość, obiecał wycieczkę finansowaną przez Koło do miejsca spoczynku Św. Huberta, której przebieg ma obfitować w liczne atrakcje związane z tematyką łowiecką
Członkowie w trakcie sprawozdania Prezesa (fot. P. Gawłowski)
Przed przystąpieniem do porządku obrad Walne zgromadzenie zostało uświetnione uroczystym wręczeniem odznaczeń łowieckich. Niestety z powodów bardzo osobistych na Walne nie mógł przybyć kol. Dionizy Stępniewski Członek Zarządu Okręgowego w Zielonej Górze z którego rąk wypadałoby aby odznaczenia wręczyć
Odznaczeni dostąpili niemniejszego zaszczytu z rąk byłego wieloletniego Członka Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego, cieszącego się ogromnym szacunkiem, najstarszego członka Koła kol. Zenona Gosławskiego, któremu asystował Łowczy kol. Paweł Ławrynowicz.
Odznaczeni Medalami Zasłużonych dla Łowiectwa Zielonogórskiego zostali: kol. Tomasz Chojnacki, kol. Tomasz Kaczmarek. kol. Maciej Michalak, kol. Krzysztof Bystrzycki, kol. Tomasz Czapliński, kol. Krzysztof Pupko, kol. Jacek Turowski, kol. Grzegorz Daleki, kol. Marcin Łuczak
Niech tradycji stanie się zadość!
Po uroczystym odznaczeniu zasłużonych dla Łowiectwa członków naszego Koła, przystąpiono do serii głosowań, które miały wskazać kto obejmie funkcję Przewodniczącego Walnego Zgromadzenia, Męża Zaufania, Sekretarza. Na Sali nie znalazł się ani jeden głos sprzeciwu do proponowanych na Przewodniczącego kol. Łowczego Pawła Ławrynowicza, ani na sekretarza, jakby nie było przed zbliżającym się głosowaniem o udzielenie absolutorium obecnemu zarządowi, dla aktualnego Sekretarza Koła, kol. Krzysztofa Kloca. Przyszła chwila wyboru męża zaufania. Padły propozycje z sali
Usłyszano głos kolegi Tomka Kaczmarka.
– Marcin Łuczak! Zaproponował Skarbnik kol. Tomasz Kaczmarek
– Heniek Pełka!
Zaproponował inny głos.
Tradycji stało się zadość. Mężem zaufania został kol. Henryk Pełka.
4-8Porządek musi być
Głos zabrał przewodniczący, który na wstępie poinformował o decyzji Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego. Kole „BÓR” przysługuje 3 a nie 4 delegatów jak zgłaszał zarząd Koła „BÓR” w związku z czym należało zmienić porządek obrad. Łowczy w roli przewodniczącego odczytał właściwy porządek obrad, który liczył 25 pkt. Po odczytaniu kol. Eligiusz Woźniakowski zgłosił uwagę o dodanie punktu, który miał dotyczyć uchwalenia OdznaczeńŚwiętego Huberta. Przewodniczący punkt do porządku obrad dodał.
Nadszedł czas głosowań nad wyborem nowego prezesa, który następnie zaproponować ma członków zarządu. Ale najpierw regulamin. Większością głosów w głosowaniu jawnym regulamin po odczytaniu został przyjęty.
Przewodniczący zaproponował aby w Komisji Uchwał i Wniosków zasiedli kol. Eligiusz Woźniakowski, kol. Marcin Choiński, kol. Piotr Nalewajczyk.
Nie można przeprowadzić głosowań bez Komisji Skrutacyjnej w której zasiedli kol. Piotr Bogdanowicz, kol. Tomasz Chojnacki, oraz kol. Marcin Łuczak.
9Zaszczyt, profesjonalizm i wzorowa praca
Prezes Koła „BÓR” w Zielonej Górze to wytrwały mówca. W swej wytrwałości jednak potrafi sprawić, że słów jego się słucha z uwagą a słowa dobrane z rozwagą, w które zdania ubiera, niosą treści kierowane do adresata z właściwym szacunkiem i wagą.
W przedmowie odwołał się do zmian, które za namową kol. Dionizego nastąpiły w 2015 r. Przypomniał jak wiele się od tamtego czasu wydarzyło i jak, po bardzo osobistej rozmowie ze sprawującym wówczas funkcję Prezesem Danielem Bełzeckim, w trakcie której ówczesny prezes bardzo prosił aby objął po nim funkcję, skłonił się podjąć to niewdzięczne w owym czasie i trudne zadanie.
Nie szczędząc słów uznania i podziękowań Prezes Arkadiusz Opala odniósł się do dotychczasowej współpracy z członkami zarządu dziękując za zaszczyt pracy z Łowczym kol. Pawłem Ławrynowiczem, za wzorowe wywiązywanie się obowiązków Skarbnika kol. Tomaszowi Kaczmarkowi, kol. Jackowi Wegnerowi prawdziwie profesjonalnemu Przewodniczącemu Komisji Rewizyjnej, który na co dzień sprawuje funkcję polegającą na kontroli wielu wielkich spółek. Nieocenioną pracą nazwał działania Podłowczego kol. Kamila Reszczyńskiego, którego czas poświęcony dla Koła i łowiska należałoby liczyć nie w godzinach, a w miesiącach.
Podziękowania otrzymał, także Jacek Demczak, który jako łącznik pomiędzy zarządem a sekretarzem niezwykle sprawnie, w sposób zdyscyplinowany wywiązywał się ze swych obowiązków.
9.1.Chluba Koła BÓR
Na wstępie sprawozdania prezes przywołał uroczyste i huczne otwarcie domku, na które zostało zaproszonych wielu gości, nie tylko z szeregów PZŁ, ale także przedstawicieli lokalnych władz i instytucji bez których działalności i pomocy nie można by ani zacząć ani ukończyć ambitnego planu, który dla jego przeciwników był a wykonalny. Podkreślił przy tym ogromny udział w budowie i otwarciu domku zaangażowanych członków Koła bez których pracy, wybudowany za zaledwie 1 mln. złotych (aktualna wartość rynkowa to 2 mln.) domek i tak huczna impreza , opisywana nawet w biuletynie ”Z Zielonogórskiej Kniei” nie mogły by się odbyć.
Szczególne podziękowania otrzymał, także kol. Zenon Gosławski za przygotowaną „Książkę Obiektu”, która dla gospodarza jest swoista instrukcją obsługi i drogowskazem po wszelkich wymaganych prawem budowlanym przeglądach technicznych.
W mowie podsumowującej budowę domku prezes zapowiedział iż na laurach nie spoczniemy a domek upiększać będziemy. Zapowiedzianym upiększeniem ma być malunek związany z tematyką łowiecką wykonany na elewacji.
Domek myśliwski w Chocimku. Chluba Koła „BÓR”.(fot. Piotr Gawłowski)
9.2.Zmiany i plany na sto trzydziestym ósmym
Przyszła kolej aby po słowach mowy o ogromnym nakładzie prac i inwestycji na obw. 184 powiedzieć o tym co zostało dokonane na obw. 138. Były słowa uznania i prawdy. Mowa tu o wykonanym w ekspresowym trybie i tempie przeniesieniu chłodni ze skweru, który udostępnił nam kol. Czesław Płocki. Pora jednak było się wynosić. Dzięki Łowczemu, który wprost wydeptał ścieżkę do Lasów Państwowych aby można było zagospodarować dzierżawiony teren, dzięki potężnemu wkładowi prac i udostępnionego sprzętu kol. Józka Magiery oraz pracy i poświęconego prywatnego czasu wielu innych zaangażowanych członków Koła, na obw. 138 znów możemy polować bez obawy o zachowanie bioasekuracji ASF i tusze.
Podziękowań ciąg dalszy poświęcony był podprowadzającym, dzięki, którym dewizowcy chętnie u nas goszczą. Podziękowania otrzymali także, szacujący szkody, których praca określona została jako profesjonalna.
Cieszy oko to co udało zrealizować a serce cieszą plany z wizją rozbudowy „Markówki”. Tym bardziej, że jak zauważa Łowczy, na ten cel można pozyskać setki tysięcy złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dla myśliwego pogoda jest albo dobra, albo bardzo dobra. Bardzo dobra jest jak nie pada ale po polowaniu miło jest usiąść, biesiadować i podzielić się swoimi wrażeniami w ciepłym i suchym miejscu.
9.3.Kiedyś koledzy teraz Panowie
Podziękowania są ważne i miłe, jednak nie można pomijać spraw trudnych. Nadszedł czas aby przedstawić proces rozliczeń z byłym niesławnym zarządem, którego obecny postęp prezes zrelacjonował.
Głównym oskarżonym był nieżyjący już Pan Henryk D., oraz Pan Mirosław F. i Pani Imię L. Akt oskarżenia mówi o 250 tys. W imieniu i w konsultacji z Kołem, zarząd gestem kompromisu prowadzi mediacje z oskarżonymi. Jak mówi nasz doświadczony w tego rodzaju materii prezes, Sędzia Sądu Łowieckiego przecież, proces może potrwać nawet 5 lat.
9.4Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Koło Bór cieszy się miłą atmosferą i na szczęście przykrych spraw, do których Prezes czuł w obowiązku się odnieść, były tylko trzy.
Do naszych szeregów ponownie została wcielona kol. Ewa Pawłowska „wyrzucona” z koła za „polowanie na lesie” w okresie pilnowania upraw, a przywróconą jako członek Koła wyrokiem sądu, który 14.03.2023 r. uznał, że kol. Pawłowska (Diana od wielu lat) mogła nie wiedzieć co to są „nasilone szkody” i kiedy jest ich czas. Prezes sprawę zrelacjonował bardzo szczegółowo a to co może cieszyć w tej sytuacji to słowa uznania skierowane do zarządu (oskarżycieli) w których Sąd życzył by sobie aby przyjmowane uchwały w innych Kołach były tak przygotowywane pod względem formalnym jak w Kole „BÓR”. Drugą pozytywem będzie doprecyzowanie uchwały 5.8, której tekst ujmie szczegółowo okresy zakazu polowań.
9.5Przyroda nie znosi próżni
Obecnie w Kole mamy 75 członków.
A ilu było? Ubyło, przybyło? Jak to się stało? Przedstawmy bilans.
Zrezygnował kol. Grzegorz Wujda. Przygodę nie tylko z Kołem Bór ale i z Polskim Związkiem Łowieckim zakończył kol. Józef Waśniowski. Nie ma już w naszych szeregach, także kol. Andrzeja Szóstki po 3 letnim urlopowaniu. Ale przyroda nie znosi próżni. Cytując słowa Łowczego „z poczucia odpowiedzialności następstwa pokoleń Koło nasze ma charakter otwarty i będzie przyjmować kolejnych członków”. W związku z tym do koła zostali przyjęci: kol. Henryk Reszczyński (tak, tak tata Kamila) i kol. Edward Ślipko, których z otwartymi rękoma ponownie witamy po chwilowej rozłące z naszymi łowiskami, kol. Dawida Włoczkowskiego, który po rocznej rezydencji przekonał się, że atmosfera i ludzie w Kole Bór są niepowtarzalne, Jacka Witczaka, który polując jako gość podziela poglądy Dawida, oraz naszych byłych stażystów kol. Miłosza Krawca oraz kol. Józefa Magierę.
Nasz kołowy strateg, Łowczy zwraca nam uwagę, że w przyrodzie wszystko przemija a odpowiedzialni członkowie Koła muszą myśleć o przyszłości i szukać zastępców.
„Młodej krwi”, ambicji, pomysłów i realizacji będziemy szukać w osobach:
– stażysty kol. Krzysztofa Kowalskiego, który będzie miał zaszczyt czerpać naukę od dysponującego ogromną wiedzą na temat lasu i łowiectwa, zawodowo Leśniczego, kol. Marcina Choińskiego,
– stażysty kol. Piotra Śliwińskiego, którego wprowadzającym będzie Gospodarz Łowiska, pasjonat łowiectwa i szwagier Piotra kol. Tomasz Chojnacki
– stażysty Marka Łopatko czynnego rolnika, którego wprowadzającym będzie nasz Strażnik Łowiska na obw. 184, myśliwy obcujący z łowiskiem od 6 roku życia, z spod którego szkoły mamy w tegorocznego Króla Sezonu, Mariusz Mikołajczak,
Witamy stażystów, którzy towarzystwem swoim i pomocą szeregi nasze zasilą.
Podsumowując kwestie osobowe Prezes podkreślił, że owszem jesteśmy otwarci na nowych członków ale na tych, których my chcemy a to znaczy na tych, którzy są pracowici.
9.6. Dobry gospodarz
Praca w łowisku, budowa urządzeń dla jednych jest przyjemnością dla innych koniecznością ale dla każdego z nas jest obowiązkiem bez, którego wypełnienia nie można dobrze prowadzić gospodarki łowieckiej.
Niestety mimo tak licznego grona jakie tworzy nasze Koło prezes ubolewał nad brakiem rąk do pracy. Zarząd szukając sposobu zapowiedział podział obowiązków na 3 osobowe zespoły. Każdy z zespołów ma mieć określony zakres prac i urządzeń za które będzie odpowiedzialny w ramach godzin do wypracowania na rzecz Koła. Wiadomo, że nie każdy w Kole jest cieślą czy budowlańcem, nie każdy ma fach w ręku. Dlatego zespoły mają być tak dobrane aby tworzące zespół osoby, swoimi umiejętnościami nawzajem się wspierały. Brzmi to jak plan.
Ale to nie jedyny plan i jak zapowiedział prezes. Koło „BÓR” na wzór odznaczeń PZŁ utworzy własne odznaczenia, które będą wyróżnieniem dla tych członków, których do pracy namawiać nie trzeba i przyczyniają się do dobrej gospodarki naszymi łowiskami. „A mamy kogo wyróżniać”.
A skoro mowa o gospodarzeniu to trzeba wspomnieć o pierwszym w historii naszego domku gospodarzu. Prezes podziękował kol. Henrykowi Reszczyńskiemu, że zgodził się na podjęcie tego wymagającego i odpowiedzialnego zadania. Ten kto zna, kto miał przyjemność wspólnie pracować ten wie, że fachu, zaangażowania, pracowitości i upartości w działaniu koledze nie można odmówić. Witamy Pierwszego Gospodarza Domku!
9.7.Chcesz dobrze a wychodzi jak zawsze
Dzień w którym zbiera się Walne zgromadzenie to dzień szczególny. Taka też deklaracja została skierowana do zgromadzonych. „Dopóki ja będę kierował tym kołem, każdy myśliwy otrzyma odstrzał na wszystko co jest w kalendarzu”. Deklaracja piękna, cel szczytny lecz jeszcze się taki nie urodził…
Czy po wykonaniu otrzymanego odstrzału, można wymagać a nawet żądać kolejnego?! Przecież inni koledzy mają jeszcze odstrzał nie zrealizowany. Zwierzyny w planie nikt nie dopisze. A czy można mieć pretensje do zarządu o nieprawidłowy odstrzał? I czy można obrażać kolegę Łowczego bo nie wstawił się za kolegą z Koła przed Komisją Okręgową oceniającą prawidłowość odstrzału.
Przykre jest kiedy na forum zgromadzonych trzeba upomnieć kolegę za niekoleżeńskie zachowanie.
Nasz Prezes nie boi się takich konfrontacji. Oj oberwało się koledze Łukaszowi.
Bardzo miły akcent
Niewiadomo kiedy dobiegła końca pierwsza cześć sprawozdania w którym Prezes przez ponad 2 godziny skupiał uwagę słuchaczy, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Przyszedł czas na przerwę. Zebrani za wyczerpujące sprawozdanie, podziękowali prezesowi gromkimi brawami.
Koledzy częstowali się ciastem z zacnej ręki kol. Miłosza Krawca i żony kol. Krzysztofa, Agnieszki Pupko, kawą i herbatą przygotowaną przez żony myśliwych, zażywali świeżego powietrza a dzięki Podłowczemu kol. Kamilowi Reszczyńskiemu podziwiali pięknie przygotowaną i zaprezentowaną ekspozycję trofeów zwierzyny płowej pozyskanej w trakcie polowań w sezonie 2022/2023.
Ryszard Riedel śpiewał „W życiu piękne są tylko chwile” i możemy się z tym zgodzić lub nie ale taką chwilą bez wątpienia była ta przerwa, podczas której wszyscy pamiętali, że jeden z przyjaciół Koła przebywa w szpitalu i nie może z nami świętować. Pięknym gestem było wspólne pamiątkowe zdjęcie oraz jak przystało na czasy, filmik z pozdrowieniami, które od razu zostały przesłane do naszego przyjaciela, kol. Janka Olejnika
Zgromadzeni na przerwie przesyłają pozdrowienia dla przyjaciela Koła kol. Janka Olejnika (fot. kol. P. Ławrynowicz)
9.8.Nie codziennie jest Dzień Dziecka
Po przerwie Prezes poruszył temat Dnia Dziecka, który jako Koło Bór mieliśmy zaszczyt i przyjemność zorganizować. Niby kilka godzin a jak wiele dobrego udało się zrobić. Tu Prezes podziękował organizatorowi wspomnianemu wcześniej kol. Marcinowi Choińskiemu, hojnym fundatorom prezentów, Łowczemu kol. Pawłowi Ławrynowiczowi i kol. Krzysztofowi Bystrzyckiemu, które wręczone zostały wychowankom Domu Dziecka w Lubsku oraz kol. Marcinowi Choińskiemu i kol Piotrowi Gawłowskiemu pomagającym w transporcie dzieci.
9.9. Strategia i nadzieje na przyszłe lata
Drugą część sprawozdania przedstawił Łowczy kol. Paweł Ławrynowicz.
Przewodniczący kontynuując sprawozdanie mówił o pracach i obowiązkach w łowisku, wyjaśniając dlaczego chętnie przyjmujemy nowych członków i dlaczego statystycznie jest ich dwóch na rok.
Podziękował za wykonanie planu na obw. 138 odnosząc się do statystyk
(przytoczyć statystyki),
Odnosząc się do przepięknej ekspozycji wykonanej przez kol. Podłowczego Kamila wyraził nadzieję, że stanie się tradycją.
Trofea z sezonu 2022/2023 wyeksponowane przez Podłowczego kol. Kamila Reszczyńskiego. (fot. Bartłomiej Wojciuszkiewicz)
Następnie zwrócił uwagę, na konieczność redukcji drapieżników, bo bez niej nie była by możliwa introdukcja Bażanta, której kontynuacja została zapowiedziana na kolejne lata. Tu jakby słowem wstępu pochwalił konsekwentną i nierówną walkę z drapieżnikiem, którą toczył nasz tegoroczny Król sezonu, a która przyniosła wyraźnie zauważalne efekty w stanie ptactwa coraz częściej widzianego na każdym z rewirów obw. 184.
9.10. Technologia to nie wszystko
Nasze stowarzyszenie obchodzi w tym roku setną rocznicę istnienia. Jesteśmy stowarzyszeniem z ogromnymi tradycjami, kierującymi się zasadami, etyka łowiecką dbałością o polską przyrodę. Ale czas nie stoi w miejscu a człowiek Homo sapiens w naturze ma ułatwianie sobie życia i nie po to wymyślił pilota żeby podchodzić do telewizora. Postęp technologiczny dał nam telefony, smartfony, internet, aplikacje. Postęp technologiczny dał nam także Elektroniczną Książkę Ewidencji Polowań ale to nie znaczy, że dał nam prawo wychodzić w łowisko bez papierowego odstrzału. Jak powiedział łowczy wyjście w łowisko bez papierowego odstrzału z pozyskaniem zwierzyny nazywane będzie kłusownictwem. „Koledzy, odbierajcie odstrzały” wezwał łowczy
9.11. Czy wiesz, że…?
Czy wiesz, że nasz Łowczy, kołowy strateg to właściwie drobiazgowy księgowy?
Czy wiesz, że szkody łowieckie w tym roku oszacowano na zaledwie 2600 zł a jak przypomniał prezes były lata kiedy w wyniku szkód nasze Koło zubożało nawet o 100 tys. zł! Za szacowania szkód podziękowania padły w kierunku kol. Janka Kaczorka, kol. Leszka Dybasia, za pilnowanie zasiewów podziękowania skierowane były dla wszystkich, którzy w nich uczestniczyli.
Podziękować ciąg dalszy skierowany był w kierunku prekursorów nowego rozdziału w budowie ambon.
Czy wiesz, że niezawodny, zawsze pomocny i prawie zawsze obecny, Podłowczy kol. Kamil Reszczyński zaprojektował i zbudował szablon do budowy ambon, który pozwala na wyprodukowanie z wcześniej przygotowanych półproduktów nawet 8 ambon w ciągu jednego koleżeńskiego spotkania na pracach? Czy wiesz, że nasz kol. Krzysiek Pupko, którego nazwisko mogłoby w tym sprawozdaniu pojawić się już wielokrotnie gdyby nie chęć utrzymania czytelnika w napięciu wspólnie z nie mniej pracowitym, jeszcze wtedy nie stażystą, kol. Krzyśkiem Kowalskim zbudowali, przetestowali i wdrożyli formę do budowy betonowych stóp pod ambony, których w czasie jednego koleżeńskiego spotkania z kolegą Henrykiem Reszczyńskim, kol. Andrzejem Fiskusem i kol. Edwardem Ślipko udało się wykonać w ilości 32 szt. czyli kompletów na 8 ambon!?
Czy wiesz, że w minionym roku łowieckim podprowadzający dewizowców w osobach: kol. Kamila Reszczyńskiego, kol. Mariusza Mikołajczaka, kol. Jana Kaczorka, kol. Adama Majchrzaka, kol. Grzegorza Dalekiego, kol. Marcina Chojnackiego, kol. Adama Kudły, kol. Pawła Kudły
Pozyskali (ilość zwierzyny).
Za co łowczy podziękował.
Mógłby ktoś powiedzieć „przecież nie robili tego za darmo”. Tak, podprowadzający za podprowadzanie obligatoryjnie otrzymuje wynagrodzenie. Ale co to za stawka. Jak mówi nasz Strażnik obw. 184 kol. Mariusz Mikołajczak, zanim podprowadzisz to musisz wyjeździć. Pewnie wiesz, że w większości przypadków przed pozyskaniem myśliwy podprowadzający musi wyjeździć więcej paliwa niż może kupić za obligatoryjną stawkę dla podprowadzającego…? Ale o tym później.
9.12. Przynajmniej dobrze zjemy
Polskie Łowiectwo od tysięcy lat kultywuje tradycję polowań zbiorowych. Polowania zbiorowe to element łowiectwa, które jest bogato oprawione w integrujące brać łowiecką rytuały takie jak zbiórka, odprawa, sygnalistyka i wspólne biesiady. W Kole „BÓR” to zazwyczaj dzięki poświeceniu, kol. Jacka Turowskiego, kol. Grzegorza Dalekiego, kol. Darka Rzepskiego oraz wspomnianego przyjaciela Koła kol. Janka Olejnika, którzy poświęcają się aby kultywować tradycję biesiad i rodzinnej atmosfery, możemy cieszyć się ze wspólnych plenerowych posiłków. Poświecenie i kulinarny kunszt kolegów zainspirowały kolejnych pasjonatów nie tylko myślistwa ale i smacznej kuchni. I tak powstały kolejne „fantastycznych zespoły” polowych kucharzy. Wśród nich mamy teraz kolegów Roberta Kosickiego, Jacka Demczaka, Piotra Bogdanowicza, Kacpra Subsara, Tomka Kaczmarka, Marcina Łuczaka, Piotra Nalewajczyka. Jak skwitował łowczy „może dzika nie ma, ale przynajmniej dobrze zjemy”.
Chwalić nigdy za wiele tym bardziej, że w pochwale kol. łowczego skierowanej do zaangażowanych w przenoszenie chłodni, oprócz wcześniej wypowiedzianych przez prezesa nazwisk usłyszeliśmy nazwiska naszego Strażnika Łowiska na obw. 138 kol. Krzyśka Konieczki, Gospodarza Łowiska na obw. 138, kol. Tomka Chojnackiego, kol. Wojtka Wójcika, kol. Józefa Magiery, kol. Bartłomieja Wojciuszkiewicza, kol. Pawła Kudły, kol. Dawida Włoczkowskiego, kol. Marcina Łuczaka, kol. Maćka Michalaka, kol. Grzegorza Ostrowskiego, kol. Piotra Gawłowskiego, oraz kol. Adama Kudły bez którego pracy i sprzętu nie byłoby w ziemi ani kanalizacji ani elektryfikacji.
9.13.Wyliczeń i statystyk ciąg dalszy
W kolejnej części sprawozdania nasz drobiazgowy księgowy przedstawił plan pozyskania zwierzyny na sezon 2023/2024 i niejako wchodząc w rolę Skarbnika przedstawił nam źródło przychodów, koszty i Zysk.
I tak……
Kto liczy na większy zysk ten musi liczyć koszty.
Łowczy zwrócił uwagę na koszty polowań zbiorowych, na koszty naganki, psów. To duże kwoty. A efekty… ? Czy można narzekać na nagankę, psy? Pewnie można. Ale czy to ich wina, że dzika nie ma i czy wynajęcie innych podkładaczy, może lepszych, pewnie droższych, może innych psów pomoże? Chyba nie. W łowisku jest duży problem z Wilkiem. Czy można wygonić z lasu zwierzynę której nie ma? Czy można z łowiska wygonić Wilka. Wilk to gatunek szlachetny, chroniony prawem. Piękny gatunek, lecz straszny drapieżnik. Myśliwi zwierzynę, prawo i przyrodę szanują przez co Wilk nie czuje presji. Ale łowczy zwraca uwagę, że wystarczy sama obecność myśliwych w łowisku aby Wilk poczuł presje. Wilk pójdzie tam gdzie nie czuje presji. „Nie lekceważmy, monitorujmy i zgłaszajmy obecność Wilka”. Bo jeśli instytucje, które w tej kwestii są decyzyjne i rozważają odstrzał, tego niezwykle w ostatnich latach inwazyjnego drapieżnika, takie zgody wydadzą tym kołom które, problemu nie lekceważą i zgłaszają Wilka obecność.
Cieszmy się darowiznami, których w tym roku podatkowym otrzymaliśmy około 1000 zł.
Jaki będzie przychód w kolejnym roku czas pokaże. Obecnie na koncie Koła mamy 180 tys. zł.
W roku 2021 Koło spełniło wszystkie obowiązki wymagane do prowadzenia sprzedaży bezpośredniej. Jak zaznacza łowczy, była to słuszna decyzja, która przynosi dobre efekty, pozwala uzyskać wyższą cenę za tuszę a jednocześnie promuje walory jakościowe i smakowe dziczyzny.
Czy równie słuszną decyzją mogłaby być ujęta w planie wieloletnim introdukcja Daniela? Ten pomysł na razie jest na etapie analizy.
9.14.Dzień Święty święcić
Polskie Łowiectwo od zawsze oparte było na etyce, wierze w Boga i kultywowało pamięć swojego patrona Świętego Huberta. Jako katoliccy myśliwi wierzymy, że Święty Hubert czuwa nad nami i nam darzy. Czy w takim razie nie powinnyśmy wyrazić wdzięczności i oddać cześć naszemu patronowi w postaci uroczystej mszy, która poprzedziłaby tegoroczne i kolejne polowania Hubertowskie? Taką właśnie uroczystą mszę polową zapowiedział łowczy. Według mojej skromnej opinii to strzał w dziesiątkę, tym bardziej, że w naszym Kole polowanie Hubertowskie odbywa się zawsze dokładnie 3 listopada, dokładnie w dniu Świętego Huberta. Ani wcześniej ani później. Dzień Święty świecić!
Dyplom dla pracusia
Jak wiemy ze skrupulatnych statystyk i wyliczeń naszego kołowego księgowego w łowisku i na rzecz Koła członkowie Koła przepracowali w sumie 2318 godzin. Są wśród nas pracusie, którzy pochłonięci w swej pasji i w budowie naszego wspólnego dobrostanu, nie licząc godzin i niejednokrotnie wkładu finansowego przysłużyli się Kołu ponad miarę. Zarząd Koła podjął uchwałę i przekuł ją w czyn, nagradzającą przodowników pracy kuponami o wartości 500 zł, które nagrodzeni będą mogli przeznaczyć na cele związane z myśliwskim hobby.
Zaskoczeni i nagrodzeni kuponami zostali: kol. Kamil Reszczyński, kol. Tomasz Chojnacki. kol. Krzysztof Pupko, kol. Jacek Turowski, kol. Grzegorz Daleki, kol. Józef Magiera.
Gratulujemy!
Przekazanie z rąk Prezesa kuponów „DLA PRACUSIA ROKU 20/23” Od lewej: kol. Kamil. Reszczyński, kol. Tomasz Chojnacki, kol. Krzysztof Pupko,kol. Jacek Turowski, kol. Józef Magiera, kol. Grzegorz Daleki (fot. P. Gawłowski)Dumni i docenieni Józef Magiera i Grzegorz Daleki (fot. P. Gawłowski)
10.Gdzie Koło dobrze działa, tam komisja dobrze działa
Przyszła pora na Sprawozdanie Komisji Rewizyjnej a głos zabrał jej Przewodniczący. Kolega Jacek Wegner przedstawiając sprawozdanie mówił krótko lecz treściwie ubierając zdania w konkrety. Wyjaśniając zasadę działania komisji podsumował ją jednym zdaniem „Gdzie Koło dobrze działa, tam komisja dobrze działa”.
Ważną informacją był brak zobowiązań bieżących, przewodniczący zwrócił uwagę na dobrze prowadzoną rachunkowość i dobrą współpracę a wypowiedź podsumował złożeniem wniosku o udzielenie absolutorium wszystkim członkom zarządu. Jako sprawozdawca Walnego pozwolę sobie na równie krótkie i treściwe podsumowanie. Mowa przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Koła zwyczajowo nagrodzona została obfitymi brawami.
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej kol. Jacek Wegner przedstawia sprawozdanie z działalności Koła w sezonie 2022/2023. (fot. P. Gawłowski)
Nieoczekiwanie, nie w porę, ku zaskoczeniu wielu i wbrew porządkowi obrad, głos zabrał kol. Łukasz Sarul. Wyraźnie dało się wyczuć żal i pretensje do łowczego w słowach kierowanych do Prezesa. Kolega Sarul odpowiedź jednak otrzymał od kol. łowczego, który wyjaśnił dla wszystkich oczywisty powód, dlaczego podprowadzający otrzymali odstrzał na kozły a myśliwi selekcjonerzy nie mogli w tym czasie strzelać do kozłów/pozyskiwać kozłów.
Bezowocna próba dyskusji ze strony kol. Łuksza została zamknięta z uwagi na brak złożenia jakiegokolwiek wniosku.
13.Absolutna chwila prawdy
Nadeszła pora na podjęcie uchwały o udzielenie absolutorium dla poszczególnych członków zarządu w tajnym głosowaniu.
Do stołu z kartami wyborczymi ustawiła się kolejka a przed nią czekała niespodzianka. Na stole przy kartach wyborczych znalazły się breloczki w kształcie i wzorze logo Koła ”BÓR” wydrukowane na laserowej drukarce przez zaangażowanego, choć jeszcze nieświadomego, przyszłego członka pewnej komisji, której skład i postawione przed nią zadania, jak się okazało mieliśmy poznać później.
Głosowanie a w trakcie niego chwila oddechu i przerwa. Ktoś musi nie spać by spać mógł ktoś. Kiedy większość zgromadzonych zażywała świeżego powietrza, ciasta, rozmów, kawy, a kawa lubi dym, sprawna i dokładna komisja liczyła głosy. Wróćmy jeszcze na chwilę do przerwy i do głosów uznania i pochwały dla obecnego zarządu i jego dokonań ale także do zgody i atmosfery jaka obecnie panuje w Kole, które w rozmowach na świeżym powietrzu dało się słyszeć. Czy w świetle tak zgodnej oceny wciąż aktualnego zarządu Koła „BÓR” w Zielonej Górze można było spodziewać się innego wyniku głosowania?
kol. Arkadiusz Opala – 42 głosy „Za”!
kol. Paweł Ławrynowicz 41 głosów „Za”!
kol. Krzysztof Kloc – 42 głosy „Za”!
kol. Tomasz Kaczmarek – 42 głosy „Za”!
kol. Kamil Reszczyński – 42 głosy „Za”!
Głosem łowczego zarząd podziękował za cyt. „potężne” poparcie. Absolutorium udzielono.
13.a Brawa to za mało. Należy się medal
Mamy za sobą wyczerpującą mowę Prezesa, statystyczno-matematyczne uzupełnienia łowczego i dwie przerwy. Kto by nie zgłodniał. Pora na obiad. Koło „BÓR” to nie tylko jego członkowie ale także ich przyjaciele i rodziny. Wielkie słowa uznania za przygotowanie, podanie a wprost nakarmienie ponad 45 osób. Na pierwsze – rosół. Na drugie – schabowy, mielony, ziemniaki, surówki, sałatki, buraki. Słowa wdzięczności z ust prezesa, kwiaty z rąk Kamila i niekończące się brawa od całej sali dla Iwony Reszczyńskiej, Elżbiety Turowskiej, Agnieszki Pupko. Małgorzaty Dalekiej, Sandry Dalekiej. Brawa to za mało. Należy się medal. Dziękujemy!
14.Myśliwy bez munduru jest jak myśliwy bez karabinu
Przed nami wybór Prezesa i składu zarządu na okres 2023 – 2028 r.
Walne zgromadzenie wróciło do porządku obrad słowami kol., Dionizego „To co jest dobre nie powinno się zmieniać”.
Słowa wypowiedziane przez kol. Dionizego zostały poparte brawami a po nich
głos zabrał Prezes. „Były chwile, że też chciałem to rzucić…..” Prezes odniósł się do kilku przykrych sytuacji, które nie powinny się wydarzyć po czym przeszedł do planów i obietnic.
Koło „BÓR” działa od 1960 r. kiedy członkami Koła były elity Milicji Obywatelskiej i Prokuratury. Czy wypada aby członkowie Koła, które na pierwszym Walnym zgromadzeniu przyjęło nazwę „BÓR”, mające swoje korzenie w przedstawicielach służb mundurowych, na oficjalnych uroczystościach prezentowali się nie odziani w mundury? Prezes mówi „Nie” i jednocześnie daje słowo, że Koło ufunduje mundury tym członkom, którzy zgłoszą taką potrzebę, a na pewno i w pierwszej kolejności tym, którzy będą pełnić funkcje reprezentatywne. W kolejnych słowach przedwyborczej kampanii Prezes upewnił zgromadzonych, że wspomniana w przedmowie 4-5 dniowa wycieczka do grobu Św. Huberta jest nie tylko planem. Po kilku słowach podziękowań i obietnic przystąpiono do głosowania nad Wyborem Nowego Prezesa.
14.1.Nic tak nie weryfikuje jak głosowanie tajne
Tak jak nasz, jeszcze aktualny, Prezes drobiazgowo przygotował dokumentacje niesławnego procesu tak nasz przedstawiciel w Zarządzie Okręgowym rzetelnie czuwał nad poprawnością procedowania upewniając się, że nie ma innych kandydatur na członków Zarządu.
Uczciwy i poprawny z natury członek Komisji Skrutacyjnej kol. Marcin Łuczak gestem okazującym wszystkim pustą urnę zaprosił do oddawania głosów.
Głosowanie, chwila rozluźnienia, rozmowy o kozłach, dzikach, wieńcach i karabinach, a w międzyczasie liczenie głosów.
Wyniki odczytał Przewodniczący Komisji Skrutacyjnej. Przewodniczący z Prezesem już nie jedną biesiadę wspólnie przegadali. „Arku! W imieniu członków i komisji gratuluje Ci…”, na co Prezes tradycyjnie podziękował i obiecał jeszcze bardziej wzmożoną pracę kończąc zdaniem „Nic tak nie weryfikuje jakgłosowanie tajne”.
Witamy nowego-starego Prezesa!
15Siedmiu wspaniałych i dobra zmiana
Jak powiedział Prezes, „Dzięki zaufaniu jakie mam do zarządu z którym pracowałem, rekomenduje następujący skład chcąc go rozszerzyć do maksymalnej ilości 7 członków.”
I tak: Na Łowczego rekomenduję kol. Pawła Ławrynowicza. Dlaczego? Za wzorową współpracę.
– Proszę Pawła aby zgodził się.
– Zgadzam się.
Na Sekretarza rekomenduję kol. Krzysztofa Kloca. Kol. Krzysztof zgodził się.
Na skarbnika rekomenduję kol. Tomka Kaczmarka. Dlaczego? Bo sprawnie wykonywał przelewy dla rolników za szkody, bo mobilizował innych członków do wpłat, za przejrzystość w rachunkach.
Jako Podłowczego rekomenduję Kamila Reszczyńskiego za wzorowo prowadzony obwód, za pracowitość, za pracę w łowisku o której często nawet nie wiemy.
Aby odciążyć Łowczego Prezes zgłosił do zarządu dwie nowe osoby. Jako Podłowczy na obw. 138 został zgłoszony zawodowy znawca i miłośnik lasu oraz opowieści o nim, coraz częściej rozpoznawany internetowy głos, kryptonim „Lasowy” kol. Piotr Nalewajczyk.
Jako siódmą osobę Prezes zaproponował, niezawodnego, zdyscyplinowanego, „łącznika” pomiędzy sekretarzem pułkownikiem Krzysztofem Klocem a zarządem, kol. Jacka Demczaka członka Komisji Oceniającej Prawidłowość Odstrzału w Zarządzie Okręgowym.
Pora na głosowanie, przerwa, rozluźnienie, przewodniczący odczytał wyniki, skład został utrzymany.
Nie sądzę aby w świetle dobrych rzeczy, które udało się zrealizować w ostatniej kadencji, wielu z członków, przed głosowaniem miało inne wyobrażenie o składzie ciała kierującego Kołem. Jednak zawsze jest nuta niepewności,
Powitajmy nowy-stary zarząd, który bez cienia przesady należy nazwać „Dobrą zmianą”.
16. 17.Będą rewidować
Łowiectwo to pasja, hobby, przyjemność i nie może przysłaniać obowiązków ani służbowych a tym bardziej rodzinnych. Z różnych powodów nie wszyscy myśliwi mogli z nami świętować. Jak głosować na kandydatów, którzy są nieobecni bo nie mogli przybyć lecz są godni zaufania, doskonale wywiązywali się z powierzonych im zadań we wcześniejszych kadencjach? Doświadczony rewident kol. Jacek Wegner zadbał o pisemne zgody kandydatów. Głosów sprzeciwu ani do procedury ani do kandydatur nie było. W następnej kadencji „całokształt działalności statutowej, organizacyjnej, gospodarczej i finansowej Koła” będą rewidować – jako przewodniczący niezmiennie kol. Jacek Wegner przy udziale kol. Jacka Dybasia, kol. Krzysztofa Bystrzyckiego, kol. Roberta Kosickiego i kol. Kacpra Subsara.
„Ufaj, ale sprawdzaj” Benjamin Graham
18.Teoria ma mało wspólnego z praktyką
Każde Koło zgodnie z $ 96 ust. 1. może zgłosić na Zjazd Okręgowy Delegatów 1 delegata na każdych 20 członków Koła.
W Kole Bór jest ich 75. Teoretycznie z matematycznego punktu widzenia, gdyby zaokrąglić w górę, moglibyśmy mieć delegatów czterech. Niestety. Statut nie opiera się na matematyce a na sztywnych regułach i praktyka jest taka, że dozwolona ilość zgłaszanych delegatów z naszego Koła to trzech.
Łowczy informuje o decyzji Zarządu Okręgowego PZŁ ilości delegatów z Koła „BÓR” (fot P. Gawłowski)
Ale kandydatów mamy czterech. Należy przeprowadzić głosowanie.
Ale jakie mamy kandydatury?
Opala zgłasza, Ławrynowicza, Ławrynowicz Opalę następnie Opala zgłasza Stępniewskiego! Kolejne dwie kandydatury to kol. Marcin Choiński, który od razu odmówił kandydowania i kol Piotr „Vademecum” Bogdanowicz.
Kandydatura kol. Piotra wymagałaby odstąpienia od Komisji Skrutacyjnej i wyboru i głosowania na nowego członka tejże komisji.
Wspaniałomyślnie i po koleżeńsku postępując kol. Piotr jako znany i w YouTubie oglądany, nawet często lajkowany w wielu seriach i od lat, lecz nie mając chyba „na szkło parcia”, zabiera głos.
Głos zabiera Piotr Bogdanowicz – „Przyspieszmy to głosowanie. Ja rezygnuje”.
Witamy delegatów z Koła Łowieckiego „BÓR” w Zielonej Górze!
19Nowe w Kole Łowieckim „BÓR” Zielona Góra
Punkt 19 porządku obrad dotyczył powołania Komisji do spraw Odznaczeń Koła Łowieckiego „BÓR”w Zielonej Górze, której projekt, zasady przyznawania odznaczeń i kandydatów przedstawił Łowczy. Przewodniczący Walnego odwdzięczył się kol. Dionizemu (Paweł nawet zażartował, że teraz jest 1:1) (brak precedensu dopisać) przedstawiając jego kandydaturę. Kolega Dionizy nie odmówił i zgodził się z propozycją Krzysztofa Konieczki o przyjęcie do komisji Marcina Łuczaka. Następnie padły nazwiska kol. Marcina Michalaka, kol. Marcina Choińskiego i kol. Eligiusza Woźniakowskiego. Skład został jednogłośnie przyjęty a kol. Dionizy, ekspert w temacie komisji i odznaczeń, przypomniał przewodniczącemu o konieczności wyznaczenia pierwszego terminu spotkania komisji dopóki komisja nie wyznaczyła przewodniczącego. Do pracy koledzy „bo mamy kogo odznaczać”!
Łowczy przedstawia zasady przyznawania Odznaczeń Koła łowieckiego „BÓR” W Zielonej Górze (fot. Paweł Jaszczyszyn)
20.„BÓR” Zielona Góra (nie jestem Pewien chronologii)
Ważną kwestią, którą w trakcie przyjmowanie budżetu i planu na sezon 2023/2024 poruszył kol. Marcin Choiński jest brak jednolitości/ujednolicenia w nazewnictwie naszego Koła. Jeszcze aktualna pełna nazwa „Koło Łowieckie „BÓR” w Zielonej Górze” jest stosowana zamiennie z nazwą „Koło Łowieckie „BÓR” Zielona Góra”. Kol. Marcin zgłosił wniosek aby to uporządkować. Przewodniczący przyznał rację koledze, dodając, że zarząd ma zamiar ujednolicić stosowane nazewnictwo, nie tylko w Regulaminie i Statucie Koła, ale także dla porządku w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Wniosek w głosowaniu jawnym został przyjęty.
21. Król Sezonu
„Zamknięto buzie niedowiarkom, którzy nie wierzyli, że królem sezonu może zostać nie selekcjoner”. Tak rozpoczął ogłoszenie Króla Sezonu w roku łowieckim 2022/2023 Koła Łowieckiego „BÓR” w Zielonej Górze Łowczy. Rywalizacja była zacięta bo z nie byle kim. Inny pasjonat polowań, co do łowiska w klapkach wychodzi, który nie jeden medal za wieniec ma, choć bardzo bliski Króla był, ostatecznie to nie on na niego zasłużył/determinacją i systematycznością, w tym sezonie lepszemu koledze nie dorównał. O zwycięstwie zdecydowało zaledwie 45 punktów przewagi czyli tylko i aż 1 niestrzelony Byk. Tak więc, uczeń przerósł Mistrza! Tak. To wspomniany wcześniej Strażnik Łowiska „stary”, doświadczony myśliwy, polujący prawie od dziecka kol. Mariusz Mikołajczak po mistrzowsku wprowadzał i doświadczał kol. Krzyśka. Ale czy wystarczy dobry nauczyciel? Nie. Ale jak to się robi? To Proste. Wystarczą codzienne, wyjścia w łowisko, nieprzespane noce, absencja w domu, „tony” ołowiu pozostawionego na rewirach, schodzonych kilometrów tyle, że krokomierze nie mają takiego zakresu i lata praktyki na strzelnicy. W EKEPie naliczyłem ponad 108 (słownie: sto osiem) pozyskanych drapieżników. Wiem, że było więcej ale znam Krzyśka, nie raz towarzyszyłem mu na polowaniu i wiem, że jak drapieżnika nie podniesie, to nie wpisze.
Z Krzyśkiem na staż do Koła wnioski składaliśmy na tym samym posiedzeniu zarządu. Były pytania dlaczego, o zainteresowania, czym się zajmujesz zawodowo, a co na to żona jak cię po nocach nie będzie. Krzysiu wypowiedział się jasno i klarownie. I wszystko było by całkiem normalnie. Bo przecież ma żonę i dzieci i jest pracowity, a pracuje jako elektryk, chce kontynuować pasję swojego dziadka, któremu nie dane było wypowiedzieć słów ślubowania myśliwego, żona rozumie jego zainteresowania strzelectwem sportowym i wspiera go w jego pasji…
– Kolejny „kurna” snajper – Prezes to potrafi słowa dobrać. No i miał rację.
Kto widział Bażanty i Kuropatwy w łowisku a Szopy na lampach ten wie, że łowisku rządzi nasz kołowy snajper, wyzwoliciel zwierzyny drobnej, pogromca drapieżników, Król Sezonu 2022/2023 r. kolega Krzysztof „Król Sezonu” Pupko!
Dumny Król Sezonu 2022/2023 kol. Krzysztof Pupko (fot. Kamil Reszczyński)
22.Propozycje uchwał zwiastują rozwój
Po wręczeniu przechodniej statuetki Króla Sezonu, która wzbogacona została o tabliczkę z nazwiskiem tegorocznego Króla i instrukcji Łowczego jak należy się z niej cieszyć („zabierz statuetkę do domu pochwal się, pociesz się nią, a jak się już pocieszysz to przynieś z powrotem do Domku”), przystąpiono do przedstawienia propozycji uchwał zgłoszonych przez zarząd do Komisji Uchwał i Wniosków.
Jako pierwsza głosowana była uchwała o zatwierdzeniu regulaminu użytkowania Domku Myśliwskiego w Chocimku, która jednogłośnie została przyjęta. Podobnie było z uchwałą powołującą 3 osobowe zespoły, których celem i zadaniem będzie dbanie o dobry stan urządzeń łowieckich.
22.1.Szacunek i honory
Każde szanujące się Koło kultywując tradycje łowieckie powinno w swych strukturach zadbać o Poczet Sztandarowy. Sztandar jako symbol wielowiekowej tradycji powinien towarzyszyć w najważniejszych uroczystościach, wydarzeniach i szczególnych momentach życia wspólnoty łowieckiej. W myśl tych wartości powołano do istnienia Poczet Sztandarowy a szacunek i honory oddawać będą:
kol. Adam Majchrzak, kol. Tomasz Czapliński, kol. Paweł Jaszczyszyn, kol. Krzysztof Pupko, kol. Bartłomiej Wojciuszkiewicz i kol. Józef Magiera. Warto tu przypomnieć, że dostojności i szacunku mają dodać szyte na miarę mundury oraz jednakowe kapelusze, w które zostaną przyodziani dumni członkowie Pocztu Sztandarowego.
22.2Dobra marka
Żyjemy w erze i społeczeństwie informacyjnym gdzie informacja jest czasami ważniejsza od prawdy. Mając w Statusie (czy my mamy Status) i obowiązku szacunek dbałość o tradycje i dobre imię Polskiego Myślistwa oraz naszego Koła zaproponowana została komisja, której celem i zadaniem ma być, także uporządkowanie wizualizacji medialnej, a oraz dbanie o promocję i rozpoznawalność dobrej marki jaką niewątpliwie na przestrzeni ostatnich lat stało się nasze Koło „BÓR”. Zdaniem Łowczego, Komisję do Spraw Promocji, powinny tworzyć osoby, które się na tym znają i znają regulacje prawne dotyczące praw autorskich oraz rozpowszechniania wizerunku człowieka.
Do komisji powołano: kol. Piotra Bogdanowicza, kol. Krzysztofa Pupko, kol. Pawła Jaszczyszyna, kol. Bartłomieja Wojciuszkiewicza i kol. Piotra Gawłowskiego.
22.3 czy już 23?Za szczególne zasługi
Łowiectwo to pasja a każda pasja kosztuje. Niezmienne od dawna stawki dla naganiaczy i podprowadzających stały się bardzo nieaktualne i nieatrakcyjne. Zgodnie przyjętą uchwałą podniesiono stawki dla naganiaczy nie myśliwych ze 100 zł do 150 zł, dla naganiaczy myśliwych ze 120 zł do 180 zł dla prowadzących polowania dewizowe z 200 zł do 300 zł, a dla ich pomocników ze 100 na 200 zł. Podprowadzający dewizowców otrzymają teraz 150 zł za jedno wyjście zamiast 200 zł. Po aktualizacji stawka dla preparującego trofeum samca zwierzyny płowej zwiększyła się z XXX do XXX.
podprowadzających w polowaniach dewizowych z xxx do xxx, dla prowadzących polowania dewizowe z XXX do XXX oraz
Walne zgromadzenie to zebranie które podsumowuje działalność koła w ostatnim roku łowieckim. To szczególne Walne posumowało działalność kadencji w ostatnich 6 latach. Nie wszystkie cele udało by się zrealizować bez pomocy przyjaciół i przyjaznych nam firm i instytucji. Koło „BÓR” pamięta i dziękuje a podziękowaniem jest przyznanie Odznaczenia Koła Łowieckiego „BÓR” w Zielonej Górze”. Członkowie Koła wnioskowali o odznaczenie
firmy Agro-Horex, Ochotniczej Straży Pożarnej w Chociczu, leśniczego Leśnictwa Kosyna Tomasza Andrzejczaka, który pełni jednocześnie funkcję Prezesa „OSP Chocicz”
za Szczególne zasługi dla Koła „BÓR”.
Sztandar Wyprowadzić!
Zbliżała się godzina 16:00 kiedy Walne zgromadzenie dobiegało końca. W mojej osobistej opinii, można być pod wrażeniem przebiegu formalnego, mnogości poruszonych tematów, sprawności przeprowadzenia wszystkich uchwał i głosowań, porządku i profesjonalizmu z jakim Walne zostało poprowadzone, a przede wszystkim zgodności, jednomyślności i poparcia prawie wszystkich zgromadzonych członków. Wyniki głosowań jawnych i tajnych są wyrazem aprobaty dla „Dobrej Zmiany” i drogi rozwoju przy jednoczesnym poszanowaniu tradycji, którą Koło „BÓR” obrało. Mając na uwadze powyższe oraz oprawę muzyczna o którą zadbali sygnaliści, a która nadała dostojności i należytej powagi, można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że Tegoroczne Święto Koła, sposób jego przeprowadzenia i zgodna atmosfera jest wzorem godnym do naśladowania.
Kiedy pierwsze promienie wiosennego słońca przebijają się przez koronę drzew, kiedy poranne rosy zamieniają nasze polany w lśniące dywany, a śpiew ptaków napełnia lasy, wiemy, że nadchodzi czas, na który czekamy z niecierpliwością. Sezon polowań na rogacze.
Nowy sezon to nowe wyzwania i możliwości. Dla niektórych z nas to szansa na udowodnienie swoich umiejętności, dla innych okazja do nauki od bardziej doświadczonych kolegów. Każdy z nas jednak, niezależnie od celu, szanuje ten czas i docenia jego wyjątkowy charakter.
Polowanie na rogacze to więcej niż tylko śledzenie zwierzęcia i oddanie strzału. To sztuka obserwacji, cierpliwości i zrozumienia natury. Nauczyło nas to pokory wobec natury, a także odpowiedzialności za jej dobrostan. Wiedza ta jest nieoceniona i przechodzi z pokolenia na pokolenie, stanowiąc podstawę naszego braterstwa.
W tym sezonie pamiętajmy o naszych wartościach i tradycjach. O szacunku dla przyrody, który jest w nas głęboko zakorzeniony. O odpowiedzialności, którą pokładamy w każdym strzale. O współpracy, która jest siłą napędową naszego braterstwa. Każdy z nas ma swój wkład w to, jak Koło Łowieckie „Bór” będzie postrzegane i jakie wpływy będzie miało na naszą lokalną przyrodę.
Wszystkim życzę udanego sezonu polowań na rogacze. Niech Wasze strzały będą celne, ale przede wszystkim, niech każdy dzień spędzony w lesie przyniesie Wam radość i satysfakcję. Pamiętajcie, że to nie wielkość zdobyczy decyduje o wartości myśliwego, ale szacunek, jaki okazuje dla natury.
Niech ten sezon przyniesie nam wiele wspaniałych doświadczeń i niezapomnianych chwil. Bądźmy dumni z naszej pracy, naszych osiągnięć, ale przede wszystkim z faktu, że mamy zaszczyt być częścią tego wyjątkowego braterstwa. W końcu, nie jesteśmy tylko myśliwymi. Jesteśmy strażnikami natury.
W ostatni weekend w kole łowieckim odbył się konkurs strzelecki, który przyciągnął wielu entuzjastów strzelectwa. W konkursie brali udział zawodnicy z naszego koła, którzy mieli okazję wykazać się swoimi umiejętnościami strzeleckimi, który zakończył się niesamowitą niespodzianką dla uczestników. Podczas konkursu o puchar prezesa, nasi wspaniali koledzy z koła, Jacek i Janek, ugotowali i podali przepyszną grochówkę dla wszystkich uczestników.
Konkurs składał się z dwóch etapów: przystrzeliwania broni i konkursu o puchar prezesa. Pierwszy etap polegał na precyzyjnym dopasowaniu celownika do broni, aby osiągnąć najlepsze wyniki w strzelaniu. Po przygotowaniach przyszedł czas na konkurs, w którym zawodnicy mieli do wykonania serię strzałów do celu.
Po długiej walce o zwycięstwo, pierwsze miejsce w konkursie o puchar prezesa zajął Kamil Reszczyński, który okazał się najlepszy w strzelaniu do celu. Drugie miejsce przypadło Krzysztofowi Klocowi, a trzecie Rafale Zadwornemu. Zwycięzcy zostali nagrodzeni pamiątkowymi pucharami. Serdecznie gratulujemy.
Konkurs strzelecki okazał się być wspaniałą okazją do integracji między członkami kole łowieckiej oraz do sprawdzenia swoich umiejętności strzeleckich. Impreza przyciągnęła wiele osób z całej okolicy, a frekwencja była bardzo dobra. Dzięki temu konkursowi, zawodnicy mieli okazję do zabawy i rywalizacji, a jednocześnie mogli podzielić się swoją pasją z innymi ludźmi.
Organizatorzy konkursu bardzo starali się, aby wszystko przebiegło sprawnie i bezpiecznie. Kontrolowali również przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i podnosili świadomość uczestników w kwestii poszanowania broni oraz otoczenia naturalnego.
Podsumowując, konkurs strzelecki był nie tylko wspaniałą okazją do rywalizacji, ale również do integracji i odpoczynku. Dzięki grochówce przygotowanej przez Jacka i Janka, wszyscy uczestnicy mogli w pełni cieszyć się imprezą. To był wspaniały przykład tego, jak połączyć sportową rywalizację z dobrym jedzeniem i wspólną zabawą.
Mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy mieli okazję do zorganizowania podobnych wydarzeń, które będą jeszcze bardziej udane i przyciągną jeszcze więcej osób. Dziękujemy Jackowi i Jankowi za wspaniałą grochówkę oraz wszystkim uczestnikom za udział w konkursie strzeleckim.
Rok łowiecki rozpoczyna się 1 kwietnia, co oznacza, że już niedługo myśliwi z całej Polski rozpoczną kolejny sezon polowań. W związku z tym, Koło Łowieckie Bór chce przypomnieć swoim członkom o obowiązkach wynikających z ustawy o łowiectwie oraz Kodeksu Łowieckiego.
Przede wszystkim, każdy myśliwy powinien pamiętać o obowiązku posiadania ważnego zezwolenia na broń myśliwską oraz zezwolenia na wykonywanie działalności łowieckiej. Bez tych dokumentów, polowanie jest nielegalne i grożą za nie poważne konsekwencje prawne.
Kolejnym obowiązkiem myśliwego jest przestrzeganie przepisów dotyczących ochrony przyrody i zwierząt. W trakcie polowania, należy przestrzegać ustalonych limitów i terminów polowań oraz określonych ilości odstrzału zwierzyny. Ważne jest również, aby polować zgodnie z zasadami etyki łowieckiej, a więc z szacunkiem dla zwierząt i środowiska naturalnego.
Ważnym elementem obowiązków myśliwego jest również dbałość o bezpieczeństwo w trakcie polowania. Należy pamiętać o przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa, takich jak kontrola broni przed rozpoczęciem polowania, zapewnienie odpowiedniej odległości między myśliwymi oraz unikanie oddawania strzałów w kierunku ludzi i zabudowań.
Oprócz wymienionych obowiązków, myśliwi powinni pamiętać o swojej roli w ochronie i zarządzaniu populacjami zwierząt łownych. Powinni śledzić stan zdrowia i liczebność zwierząt, a także informować odpowiednie służby o przypadkach chorób czy nieprawidłowości w ekosystemie.
Wszyscy członkowie Koła Łowieckiego Bór są zobowiązani do przestrzegania powyższych obowiązków oraz do kultywowania etyki łowieckiej. Działając zgodnie z zasadami, myśliwi z Koła Łowieckiego Bór mogą przyczynić się do ochrony i zrównoważonego rozwoju środowiska naturalnego oraz do rozwoju kultury łowieckiej w Polsce.
W związku z rozpoczynającym się sezonem polowań, zachęcamy wszystkich myśliwych do przypomnienia sobie swoich obowiązków oraz do czynnego udziału w ochronie przyrody i zwierząt. Życzymy również udanych i bezpiecznych polowań!